Kiedy rozpoczynałeś pracę abstrakcją było słowo "emeryt". Może jakaś leciwa ciocia czy wujek byli na emeryturze, ale przecież to nie dotyczyło Ciebie. A lata mijały, mijały.....

Dziś jesteś EMERYTEM. Masz dużo wolnego czasu. Obiady ugotowane, zakupy zrobione, mieszkanie posprzątane aż lśni, książek przeczytałaś już pół biblioteki. Twoja druga połówka zadowolona. Już nie musi coś zrobić, ale może. I co dalej?

Twój rytm dnia jest zachwiany tak jak i Twoje samopoczucie. Notorycznie myślisz, jak Twoim koleżankom i kolegom jest bez Ciebie. Czy zrobili to czy tamto? Czy nie zapomnieli.... I tak na okrągło. Czekasz na telefon od nich, bo ciągle myślisz, że jeszcze Ciebie potrzebują. A on milczy...

Teraz musisz znaleźć sobie cel. Cel, który utrzyma Ciebie w pionie. Są dwie możliwości- albo wyjdziesz do ludzi, albo zostaniesz sama w czterech ścianach z ogromną ilością "czarnych myśli".

Są spotkania ludzi w Twoim wieku, którym jeszcze dużo się chce. A to wycieczki, a to spotkanie przy kawie, a to wspólne obchodzenie świąt. Może warto tam zajrzeć i zacząć rozmowę? Może przyda się im Twoje doświadczenie i zaangażowanie? Spróbuj. A może niedaleko Ciebie jest ktoś, kto potrzebuje pomocy, rozmowy, zainteresowania. Poszukaj i nie siedź w domu. To jeszcze nie czas. Zrób coś dla siebie – kup sobie nowy ciuszek, zmień fryzurę i noś głowę wysoko.

EMERYT -to ktoś taki, co jeszcze dużo chce i może. To nie koniec, a początek nowej epoki.