Nasi bracia mniejsi
Cisza i spokój. Może niedługo spadnie śnieg. Chodnikiem spokojnie idzie kot, a potem drugi i jeszcze jeden. Bezbronne, szukające jedzenia i ciepłego miejsca do spania. Dobrzy ludzie nasypią karmy do miseczki, otworzą okno w piwnicy i pomogą przetrwać trudny czas.
Widzę też wychodzących na spacer właścicieli ze swoimi psami. Duże i małe, powolne i radosne, na smyczy i bez, szczekające i spokojne. Niektórzy tylko na mały spacer, inne na wybieganie. Ale jedno jest wspólne – sprzątanie po psie. Przechodnie, sąsiedzi. którzy nie mają psów patrzą na to zajęcie z przymrużeniem oka. Tylko niektórzy zwracają uwagę „zapominalskim” właścicielom psów o ich powinnościach. Bo wielu z nich tego nie robi. Najgorzej nasze osiedla wyglądają po zimie. Topniejący śnieg odkrywa pozostałości, które stają się widoczne i psują krajobraz. Trudno przetłumaczyć, że tak trzeba, że nie wolno, że pozostałości stanowią siedlisko bakterii i zarazków, które możemy na obuwiu wnieść do domu. A nasze pociechy, które uwielbiają bawić się w piaskownicy? Maluchy narażone są na bezpośredni kontakt z psimi odchodami bawiąc się na placu zabaw, na huśtawkach czy biegając za piłką po trawie..
Wzięliśmy do domu psa
weźmy też i obowiązki. Nie narażajmy zdrowia innych. Sprzątajmy po swoim psie! Gniezno SM (ri)