Zbliża się Boże Narodzenie. Czas radości, prezentów, zakupów i wspólnych spotkań przy rodzinnym stole. Zabłysną światełka na choinkach, uśmiech zagości w naszych domach.

Każdy z nas stara się przygotować te święta najlepiej jak tylko potrafi. Obdarować każdego małym drobiazgiem, który będzie radował przez wiele lat.

A najbardziej z prezentów cieszą się dzieci. Z misi, lalki, klocków czy książki. Wielu rodziców zaspakaja wtedy marzenia swego dziecka.

Często jest to PIES. Mała, cudna kuleczka rozpoczyna nowe życie w rękach naszego dziecka, naszej rodziny. I nikt w tym momencie nie zdaje sobie sprawy, że ta chwila to długie lata życia psa w naszym domu. Najpierw jest radość, miłość a potem przychodzą obowiązki. Obowiązki nie zawsze zrozumiane przez nasze pociechy. Obowiązki, które do końca dni psa spełniać muszą dorośli. Codzienne wychodzenia na długie spacery, karmienie, kąpiele czy wizyty u weterynarza. Kiedy rano na dworze jest ciemno i zimno, kiedy pada deszcz trzeba wyjść. Bo pies ma swoje potrzeby. Pies odpłaca nam uśmiechem, radością czy merdaniem ogona. A dzieci? W przypływie „dobrego humoru” wyjdzie ze swoim wymarzonym prezentem. Pochwali się najpierw koleżankom z piaskownicy, albo kolegom ze szkoły a na końcu obowiązek pozostawi rodzicom. Bo ma inne, lepsze przyjemności. A dorośli? Może trochę ponarzekają. A potem nie mając innego wyjścia opiekują się tą małą kuleczką, która przypomina im o uśmiechu na twarzy ich pociechy. Wtedy. W Boże Narodzenie.

Kupując tę małą kuleczkę zastanówmy się jak będzie wyglądać nasze następne kilkanaście lat.

Radosnych i spokojnych Świąt!

Właścicielka PSA. Gniezno SM