20 kwietnia 2024 r., Imieniny: Agnieszki, Czesława, Amalii
Aktualności

wróć

Wyjechali na wakacje

6 VIII 2014, 09:47:00

To początek popularnej piosenki, ale też obraz naszej szarej rzeczywistości. Wyjechali na wakacje i już nie wrócili, zostawili swoich bliskich, swoje domy, swoje miasta i wioski. Wyjeżdżali i nadal wyjeżdżają, aby mieć lepiej, aby chociaż przez chwilę godnie żyć. Najpierw próbowali, uczyli się, kończyli studia, składali podania, mówili, że mają wiedzę i znają obce języki. Chodzili od zakładu do zakładu, ale wszędzie odsyłano ich z kwitkiem.

Ci, co jeszcze pracują, nie pozwolą siebie zastąpić. Bronią swoich miejsc pracy tak, jak kiedyś Częstochowy. Niektórym się udaje, mają pracę na „czarno”, a wspaniałomyślny pracodawca płaci im 5 zł na godzinę i to po wyżebranej u niego podwyżce. Inni na „śmieciowych” umowach liczą jeszcze, że ktoś ich zauważy i da zarobić na normalnych warunkach. Ale jak długo można czekać? Przecież chcą mieć swoje dzieci i normalne rodziny.

Przychodzi moment, że trzeba podjąć decyzję, „co dalej” ?. Wyjeżdżają do dużych miast lub „zagranicznych krajów”. Dyplom chowają głęboko w walizce, może się kiedyś przydać? Nie wybrzydzają, biorą każda pracę, która pozwala utrzymać rodzinę. Zostawiają za sobą pustoszejące miasteczka i wioski, które bez młodych i dzieci stają się coraz bardziej smutne. Jeszcze nie tak dawno setki wózków zapełniało nasze ulice. Pełne dzieci były place zabaw i przyblokowe piaskownice. Budowano dla nich przedszkola i szkoły. A dzisiaj, jak dosadnie powiedział minister, tylko „ch.., dupa i kamieni kupa”. Widać z tego, że nawet słownictwo schodzi na psy.

W euforii zwycięstwa nad „komuną” przedszkola pozamykano, szkoły w dziwaczny sposób zreformowano. Potem przyszło otrzeźwienie, częściowo zahamowano destrukcyjne działania , ale na niektóre rzeczy było już za późno. Młodzi pozbawieni wsparcia powyjeżdżali na swoje „wakacje”, zostawiając nas w smutnych, pozbawionych życia i przemysłu miasteczkach. Większość z tych, co zostali nawet nie rozumie, co się stało. Nie dostrzegają pogłębiającego się marazmu, zadowala ich kwiatek podlewany przez służby miejskie. Nie widzą tego, że bez młodych ich miasta i wioski wcześniej, czy później upadną. Bez młodych i tworzonej dla nich infrastruktury, rozwoju przemysłu dającego pracę będziemy tylko dreptali w miejscu i pracowali na coraz nędzniejszą starość.(r)

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. OK, rozumiem