Produkt ustroju
Jednakże, zbyt szybko dla niego, zmieniały się światła w sygnalizatorze i wykonanie kroku stawało się niemożliwe.
W końcu podjął odważną decyzję. Produkt ustroju zamknął oczy, spuścił nisko głowę i odważnie wkroczył pod nadjeżdżające i hamujące z piskiem samochody. Z trudem, bo z trudem, ale udało mu się wreszcie pokonać tę niewyobrażalną przeszkodę. A droga do domu, czyli miejsca noclegowego była jeszcze daleka i kolejnych przeszkód bez liku.
Takich produktów ustroju mamy coraz więcej. Młodych i starych, całkowicie zagubionych w tej rzeczywistości, szukających rozwiązania swoich problemów w ucieczce do alkoholu.
Mają swoją wywalczoną wolność, mogą wreszcie robić, co chcą. Mogą wreszcie samodzielnie podejmować decyzje o swoim losie. I robią to tak, jak potrafią.
Takich produktów ustroju
zapomnianych przez tych, którym jeszcze się udaje mamy coraz więcej. I tylko
nieraz pada pytanie: czy tak musi być, czy to jest ta droga, którą powinniśmy
kroczyć? (r)