Od 1 lipca zacznie się
REWOLUCJA ŚMIECIOWA… Ale na razie, to nie wiadomo gdzie dozorcy mają wyrzucać śmieci z opróżnianych pomarańczowych koszy ulicznych. Nie wiadomo też, jak długo pod śmietnikami będą czekały na wywiezienie, stare tapczany, telewizory, lodówki i meble. Nie wiadomo również, co po 1 lipca zrobić z kartonami, które przecież nie zmieszczą się w wąskie otwory pojemników na makulaturę. Nie wiadomo też, gdzie sklepy będą ustawiały swoje pojemniki na śmieci? Niektórzy handlowcy zapewne będą je chcieli ustawić tuż przy swoich sklepach, i to akurat pod naszymi oknami! Ale żaden lokator sobie na to przecież nie pozwoli. Prawda! Nie wiadomo także, gdzie osoby, które zadeklarowały się segregować śmieci będą mogły wyrzucać resztki jedzenia i pozostałe po nich odpadki? Bo miasto na razie nie wystawiło nigdzie kompostowników. Problemem są też zsypy w wieżowcach. Czy administracja, będzie je musiała wszystkie z dniem 1 lipca zaspawać? Bo przecież nie da się podzielić wlotów zsypowych na różne rodzaje odpadów. Będą więc musieli mieszkańcy wieżowców od 1 lipca zacząć częściej jeździć windami do swoich nowych śmietników postawionych koło ich bloków. Wielką niewiadomą, jest też sprawa wywozu trawy po koszeniu. Bo trawy i liści obcinanych z formowanych drzewek i krzewów, też już nie będzie wolno wrzucać do pojemników na śmieci. Nie ma też ciągle na naszych terenach pojemników do zbiórki złomu i aluminium. Nie ma również pojemników do zbiórki zużytych żarówek i baterii. Firmę URBIS czeka więc jeszcze do 1 lipca wielka praca organizacyjna. Czy ta firma zdąży pokonać wszystkie w/w problemy do końca tego miesiąca? Miejmy nadzieję, że tak.
A na koniec sprawa najważniejsza. Kto za to wszystko zapłaci, jeżeli okazało się, że w Gnieźnie zgodnie z deklaracjami śmieciowymi mieszka teraz, już tylko 50 tysięcy ludzi, zamiast 70 tysięcy, wykazanych w dokumentach meldunkowych. Ta brakująca ilość mieszkańców spowoduje mocno zaniżone wpływy do kasy miejskiej z tytułu uchwalonego podatku śmieciowego. Zabraknie aż 270000 złotych miesięcznie. Czy w kasie miasta znajdą się pieniądze by ten brak uzupełnić? Zegar tyka. Czas ucieka. Do pierwszego lipca zostało już tylko 25 dni. Co będzie w Gnieźnie potem? Mam nadzieję, że nie polski Neapol !!! Marek ZYGMUNT.