A było już tak ładnie…..
Przez kilka miesięcy, po prośbach do administracji osiedla było ładnie. Ładnie, bo kierowcy nie jeździli po trawnikach. Ustawione betonowe słupki z odzysku zagradzały samochodom wjazd pod bloki po trawniku. Kilka tygodni temu „przewrócił „ się jeden ze słupków a potem następny. I tak trawnik został zniszczony kołami samochodów.
I znowu ktoś powie, że się czepiam. I będzie miał rację. Bo ile jest takich miejsc na osiedlu, które są zniszczone przez samochody. Mnóstwo.
Coraz więcej samochodów. Coraz mniej dla nich miejsca. Z dnia na dzień niszczeją nasze skrawki zieleni. Rozjechane trawniki, poniszczone krawężniki, jazda po chodnikach, parkowanie takie, że pieszy musi iść po jezdni. To nasza codzienność. I łatwo zauważyć, że właściciele samochodów aneksują dla siebie wszystko co jest możliwe. I nie ma dla nich żadnej kary. Totalna samowolka. Żadnego mandatu, żadnego upomnienia. Z przykrością patrzę jak samochody mają więcej praw niż piesi.
W okresie Świąt Bożego
Narodzenia trudno nie było zauważyć powyższych sytuacji. Samochody „ parkowały”
na trawnikach, byle blisko domu, byle tylko ustawić. I właściwie o co się
czepiam? Do wiosny „jakoś” to będzie. Tylko jak? Poniszczone, wyjeżdżone
trawniki nie wrócą do pierwotnego stanu. A przecież każdy by chciał mieć wkoło
siebie jak najładniej. I jak tu nauczyć „samochodziarzy” porządku i szacunku do
tego co jest nasze wspólne? Gnieźnieńska SM (ri)