Stop złodziejom!
Nie tak dawno pisałam o tym, żeby zamykać drzwi od klatek schodowych. Nie tak dawno pisałam o tym, żeby uważać na złodziei. I co? Nic. Złodzieje i oszuści nadal żerują na naiwności ludzkiej. Co chwilę słychać tu i ówdzie, że ktoś stracił pieniądze czy biżuterię.
Moi drodzy! Nie bądźmy naiwni. Nie dajmy się wciągać w podejrzane intrygi. Najpierw pomyślmy, policzmy do 10, a później reagujmy na wiadomości. Kilka dni temu znajoma opowiadała mi, że odebrała telefon ze słowami” Babciu, to ja Twój wnuczek. Potrzebuję….” I dobrze, że policzyła do 10. Bo moja znajoma (na szczęście) ma same wnuczki. Do jakich tekstów posuną się oszuści- nikt nie wie.
Warto też walczyć o to, aby przy wejściu do klatki schodowej świeciło się światło. Raz, że łatwiej znaleźć klucz, a po drugie łatwo zauważyć obcego. Z własnego doświadczenia (niezbyt dobrego) wiem, że co niektórym to światło przeszkadza. Osobiście mam sąsiada, który potrafi kilka razy zejść i światło wyłączyć. A żeby było zabawnie mieszka wyżej niż I piętro. Może wyrabia sobie kondycję? Może dba o nasze finanse? Nie wiem.
Zamiast wspólnie walczyć nie wpuszczając na hasło „ulotki”, zamiast pytać się obcych o pobyt w naszej klatce, zamykamy mieszkania nie interesując się, co jest za nimi. A w momencie, kiedy zdarzy się nieoczekiwana kradzież pomstujemy na cały świat nie widząc własnych błędów. Gnieźnieńska SM (ri)