Wiosenne porządki cz.1
Słońce ładnie przygrzewa i każdy z nas myśli o wiośnie. I jak co roku, wiosną Panie rozpoczynają porządki. Wiosenne mycie okien, wiosenne remonty, wiosenne upiększanie balkonu. I oczywiście –drobne zakupy na wyposażenie mieszkań. Bo to tak fajnie patrzeć na coś nowego, kiedy za oknem rozkwitają pąki kwiatów i drzew, słońce świeci i ptaki radośniej śpiewają.
I tu zaczyna się mały problem. Jeszcze nie tak dawno można było zbędne rzeczy ustawić przy śmietnikach i mieć problem z głowy. Odpowiednie służby zabrały i było po kłopocie. A dziś…. Od paru miesięcy narasta problem wyrzucanych dużych gabarytowo rzeczy. Do jednej, niekiedy nie dużej szafy, komody lub innego mebla trudno zamawiać transport i wywieźć w to jedno, jedyna miejsce, które na dodatek t w dość dużej odległości od osiedla. Co w tym momencie? Ciemną nocą lub późnym wieczorem zbędne rzeczy wynoszone są po cichutku m.in. za garaże przy ul. Biskupińskiej. Tam porzucone, rozbite rozkładają się zatruwając otoczenie. I nie tylko są to duże śmieci. Są tam też śmieci działkowiczów- preparaty, pestycydy a także liście czy kwiaty. Wiem –ładnie wygląda porzucony tapczan a na nim wygrzewający się kocurek. Ale czy tak być musi?
Nie wiem, kto jest właścicielem terenów za garażami. Ale wiem jedno –wcale o te tereny nie dba. Pozostawione odłogiem, bezpańskie są składowiskiem rupieci. I każdy tam może wyrzucić niepotrzebne rzeczy. Jestem ciekawa, jak czują się w takim otoczeniu właściciele garaży, którzy oglądają takie „dziwy” na co dzień? Chyba dobrze.
Mnie i wielu innym mieszkańcom taki stan rzeczy przeszkadza. Gniezno SM © (ri)