Nie tylko dla palaczy!
Lutowy poranek, codzienny spacer z psem. Pies prowadzi a ja się pomalutku budzę. Ptaszki w krzewach radośnie świergolą. Na osiedlu cisza i spokój, szkoła świeci pustakami, dzieci jeszcze śpią, bo mają ferie. Nic tylko się budzić i ruszać do pracy.
Spotykam po drodze Pana, który dba o czystość osiedla. Grzeczne „dzień dobry”, jak pogoda i tak dalej. Idziemy chwilkę razem i Pan z nutką złości pokazuje mi obraz naszego osiedla. Mijamy blok przy końcu osiedla Kazimierza. Pan ze zgrozą pokazuje mi trawnik, na którym leży mnóstwo niedopałków papierosów. Wygląda to tak, jakby ktoś opróżnił dużą popielniczkę. Ale dlaczego wysypał je na trawnik prosto pod oknami sąsiadów?
Jest tego tyle, że zabrudziły dużą połać trawnika. Wygląda to okropnie. Pan ze smutkiem mówi mi, że można tak codziennie i codziennie wygrabiać, a lokatorzy swoje. Zastanawiam się dlaczego? Dlaczego „uprzejmi” sąsiedzi wysypują to pod cudze okna? Czyżby nie mieli w domu kosza na śmieci?
Obserwuję z zainteresowaniem, zwłaszcza na wieczornym spacerze z psem osoby stojące na balkonie i palące papierosy. Nie jestem przeciwna temu nałogowi. Każdy wybiera sam swój nałóg. Ale dlaczego ogarek od papierosa wyrzucają pod okna innego sąsiada? Dlaczego zaśmiecają nasze wspólne dobro?
Wielu z nas z radością uprawia ogródki pod oknami. Co tam można znaleźć podczas wiosennych (i nie tylko) porządków? Trudno byłoby tu opowiedzieć. Ci co mają małe poletko wiedzą najlepiej.
Szanujmy sąsiada i dbajmy
o jego zdrowie, jego samopoczucie. Moglibyśmy trafić na gorszego. Takiego co z
byle powodu zawiadamia Straż miejską, która może ukarać mandatem. A może to
byłoby warto zrobić? Może to byłoby nauczką dla śmiecących innemu?© Gniezno SM (ri)