Aktualności
wróć
„Ludzie wiedzą, jak mają żyć”

„Ludzie wiedzą, jak mają żyć”

12 XII 2014, 13:19:00

Ewa Kopacz, Prezes Rady Ministrów

Sprawy nasze zmierzają w dobrym kierunku.
Tak mogę powiedzieć u schyłku roku, który zaczynaliśmy w jakże minorowych nastrojach. Wisiała nad nami groźba poważnych zmian w gospodarce unijnej, inwestycje nie dawały znaków ożywienia, za naszą wschodnią granicą zbierały się chmury, a z różnych stron dochodziły do nas nienajlepsze sygnały o rynku pracy. Z powodu ogólnej sytuacji gospodarczej, firmy ograniczały działalność, co przekładało się na złe nastroje i pewien marazm.

Na przełomie wiosny i lata, stało się jednak coś dobrego. Po pewnym zawahaniu się, coś drgnęło w całej gospodarce. Niektórzy twierdzą, że to efekt pewnego przesilenia politycznego w świecie, jednak uważne przyjrzenie się pokazuje, że ten ruch spowodowały poważniejsze zmiany w naszej gospodarce. Także na rynku inwestycyjnym sytuacja lekko się poprawia. Są zatem powody do umiarkowanego zadowolenia. Wprawdzie do satysfakcjonujących zmian nadal daleko, ale to już coś, po kilku latach spowolnienia. Także nastroje społeczne nieco się ociepliły, choć niektórzy politycy nie dają za wygraną i na siłę starają się udowadniać, że białe jest czarne.

Naszym celem jest dbałość o ludzi. Także prawicowy polityk powinien widzieć problemy ludzi, a nie pouczać jak mają żyć, czy ich oceniać. Ludzie wiedzą, jak mają żyć. Nie chcą być oceniani, chcą być rozumiani. I tak widzę swoją misję w tej kadencji.

Byłam samorządowcem, przewodniczącą sejmowej komisji zdrowia, ministrem, marszałkiem i zawsze pozostawałam sobą. Teraz też tak będzie. Dla ludzi byłam przede wszystkim lekarzem. Może dla polskiej polityki to również będzie dobre? Nie boję się odpowiedzialności, ale chcę robić to, co uważam za słuszne. Przecież mam być premierem dla Polaków, a nie dla moich kolegów ministrów. Jeśli więc mam dobrze służyć ludziom, muszę odczytywać ich oczekiwania, potrzeby i znaleźć sposób, by rozwiązać ich problemy. Jeśli mam brać odpowiedzialność za decyzje, to muszą one być wyłącznie moje.

Nie sztuka być premierem. Chciałabym być premierem dobrze zapamiętanym. W polityce ambicje nie są niczym złym, ale chore ambicje są nieszczęściem.

14 lat w polityce to i dużo, i mało. To lata zbierania doświadczeń, obcowania z osobistościami, od których mogłam się wiele nauczyć. Uczyłam się u takich nauczycieli, jak Tadeusz Mazowiecki, Bronisław Geremek. Ci ludzie zostawili bagaż wartości, które nigdy się nie zdewaluują. Inspiracje czerpię z zawodu lekarza. Lekarz nie zbuduje zaufania do siebie, jeśli nie wykaże, że ludzie mogą liczyć na jego dyskrecję i pomoc.

Polityka to szczególna służba. Jeśli chce się być dobrym politykiem, trzeba umieć słuchać i mieć szacunek do tych, którzy do nas mówią. Trzeba odłożyć swoje sprawy na bok, bo sprawy tych, którzy przychodzą do nas z problemami, są najważniejsze.

W jednym z listów od spółdzielców, jakie otrzymałam jako marszałek Sejmu napisano, że nie umiem i nie chcę słuchać. Zabolało mnie to. Spółdzielczość uważam za ważny element naszej rzeczywistości, chociażby z tego powodu, że w zasobach spółdzielni mieszkaniowych zamieszkuje co trzeci Polak. Ale także z innego powodu. Spółdzielnie to ważny składnik ekonomii społecznej, uzupełniającej potrzeby społecznie i ekonomiczne kraju. Pozwalają ludziom niebogatym łączyć swoje kapitały i pracę, by w ten sposób zarobić na godziwe życie.

W Sejmie trwają teraz prace nad pakietem ustaw spółdzielczych. Mam nadzieję, że posłowie staną na wysokości zadania i przygotują ustawy, które pozwolą spółdzielniom skuteczniej funkcjonować na rynku. A ponieważ – jak powiedziałam – dla mnie najważniejsi są ludzie, więc oczekuję, że posłowie zadbają o to, że ludzie, czyli członkowie, będą mieli realny wpływ na losy spółdzielni.

Uważam też, że mamy zbyt mały sektor spółdzielczy i że powinien pełnić on znacznie większą rolę w gospodarce i w życiu społecznym. Przyczyną tego stanu są zapewne niedostateczne rozwiązania systemowe. Musimy pamiętać, że duże podmioty nie rozwiążą wszystkich problemów i zawsze pozostanie obszar, na którym doskonale może funkcjonować spółdzielnia.

Chciałabym, aby w Nowym Roku 2015 dokonały się przewartościowania w społeczeństwie i wśród polityków. Aby zmieniła się społeczna ocena roli i misji spółdzielni. Życzę tego wszystkim spółdzielcom. Życzę też wszystkim ludziom dużo zdrowia i zadowolenia z życia osobistego, z rodziny i by nikomu nie zabrakło pracy.

Pamiętam, gdy PO jeszcze nie rządziła, Jan Rokita mówił, że jedynym socjalistą w Platformie jest Ewa Kopacz. To było trochę złośliwe, bo zawsze się biłam o ludzi. Mówiłam: - panowie, wy planujecie, a tu jest sprawa do załatwienia, bo ludzie z miejscowości X mają z czymś problem i może byśmy się tym zajęli. Uważam, że dbałość o ludzi to obowiązek każdego polityka.

Źródło: „Tęcza Polska” Nr 12/2014

FOTO: Sejm RP

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. OK, rozumiem