„ Zielona sieć Hamburga”
Pomysł ma się przyczynić do poprawy klimatu, bo zielona część miasta skutecznie zaabsorbuje dwutlenek węgla. Jednocześnie miejska zieleń ma zapobiegać powodziom, bo zagrażają miastu. Najważniejsze jednak są profity nie dla klimatu, ale dla zdrowia i samopoczucia mieszkańców. Od tej pory bowiem tereny rekreacyjne mają pokryć aż 40 proc. powierzchni metropolii. Wszechobecna zieleń ma dobrze wpływać na mieszkańców miasta, a infrastruktura zapewniać miejsce do uprawiania sportu i wypoczynku na łonie miejskiej natury. Aby sprostać założeniom planu, Hamburg już przygotowuje się do nadchodzących komunikacyjnych rewolucji. W mieście rozbudowywana jest infrastruktura, która ma ułatwiać poruszanie się po centrum rowerami. W parze z rosnącą liczbą ścieżek rowerowych, rozwija się też lokalny zielony przemysł – ekologiczne budownictwo i odnawialne źródła energii. Teraz dzięki „ zielonej strefie” Hamburg ma stać się jeszcze bardziej atrakcyjnym regionem zarówno dla samych mieszkańców, jak i dla inwestorów. Wątpliwości mają lokalni przedsiębiorcy, którzy w ograniczeniu ruchu drogowego widzą potencjalne zagrożenie dla swojej działalności. Władze jednak przekonują, że obaw nie ma. Ich zdaniem przeniesienie ruchu samochodowego poza główne ciągi komunikacyjne przyczyni się do wydłużenia czasu spędzanego w mieście. Mieszkańcy dzięki rozwiniętej części rekreacyjnej ograniczą liczbę wyjazdów weekendowych i w centrum zaczną aktywnie wypoczywać. Co więcej, idea zielonego miasta ma przyciągnąć do niego elitę – naukowców, ludzi wykształconych i kompetentnych, co ma wzmocnić pozycję metropolii i zapewnić jej dalszy rozwój. Czy tak się rzeczywiście stanie, czas pokaże.
Źródło: „Magazyn ciepła systemowego” Nr 3/2014